tisdag 26 juni 2012

Isa Dora - South Beach





Po długiej przerwie spowodowanej małym paznokciowym kryzysem powracam pełną parą z panterkowym uderzeniem.
Za oknem aura przypomina raczej październikową niepogodę, ale to nie zraza do wykonania szalonego mani. 
Jako podkład posłużył mi stary już i trochę zgęstniały lakier Isa Dory - South Beach. Pochodzi on bodajże z ubiegłorocznej letniej kolekcji i ma odcień pięknej moreli, nie jest ani za mdły, ani zbyt intensywny. 
 
Ja fanką tych lakierów nie jestem, wolę zdecydowanie długie pędzelki, poza tym one szybko gęstnieją i stają się glutowate. Ponadto zadowalające krycie uzyskałam po położeniu trzech warstw, co jak na kremowy lakier jest sporym minusem (przynajmniej dla mnie).











Mimo to kolor efektownie prezentuje się w towarzystwie drapieżnych cętek;) 
Panterkę wykonałam akrylowymi farbkami przy pomocy ołówka i starego pióra.


lördag 16 juni 2012

Red Black Moon Manicure

Nie mogac sie zdecydowac na jeden kolor na moich paznokciach, postanowilam polaczyc czern i czerwien tworzac Moon Manicure.
Kolorystyka typowo moja i zawsze na czasie, z jednej strony calkiem klasyczna, z drugiej nieco drapiezna i dla odwaznych. Takie paznokcie z pewnoscia skupiaja na sobie uwage ;)


 Moon manicure wykonalam przy uzyciu paseczkow do francuskiego manicure, chetnie wracam do tego zdobienia, choc za kazdym razem w innych kolorach.




måndag 11 juni 2012

Classic french - naturalnie

Francuski manicure - klasa sama w sobie, choć mi głównie kojarzy się ze ślubnymi kreacjami, tipsami i panną młodą. 
Przede wszystkim z tego powodu nie gości on zbyt często na moich paznokciach, jednak z drugiej strony jest to niesamowity powiew świeżości i delikatności pomiędzy ciemnymi lakierami, tudzież innymi błyszczącymi ustrojstwami uwielbianymi przeze mnie.  
Francuski manicure wykonuje zawsze od ręki, bez pomocy żadnych paseczków, ani korektorów, co objawia się nierównościami przy linii uśmiechu, zapewne widocznymi na powiększonych zdjęciach.
Środkowy paznokieć wciąż odrasta z ohydnym wgłębieniem i właśnie szukam rozwiązania, w jaki sposób mogłabym to zatuszować (może wypełnić akrylem?)


Lakier podkladowy: Miss Sporty nr 5
Mleczny bialy: Yves Rocher

söndag 3 juni 2012

OPI - Guy Meets Gal - My love!

Czerwone paznokcie trzymam zazwyczaj na wieksze okazje, to dla mnie wrecz swieto!
O ile czerwien czerwieni nie rowna, o tyle kazda jest na swoj sposob piekna i wyjatkowa. 
Ten lakier pochodzi z wiosennej kolekcji OPI - Texas Colletion 2011 i nalezy do moich ulubiencow przede wszystkim za swoj odcien, konsystencje i wykonczenie.
 To taka truskawkowa, zelkowa czerwien, ktora w zaleznosci od swiatla wpada w pomarancz, a raz staje sie typowo malinowym rozem, ot - taki slodki zelek ;)!




Jedyna wada jest niestety jego krycie, na zdjeciach mam 3 warstwy, a w mocnym sloncu nadal widac granice wolnego brzegu. Jednak biorac pod uwage, ze jest to 'jelly polish', mozna mu to wybaczyc, szczegolnie, ze wysycha dosc szybko!

lördag 2 juni 2012

Rainy day's inspiration

Kolejny deszczowy dzien,wiecczas na  kolejny makijaz. Tym razem padlo na odcienie rozu polaczone ze zlotem. Duzo blysku, odrobina perly, a calosc uzupelniona matowa czernia na dolnej powiece.
Do tego makijazu uzylam glownie cieni z Kobo i powoli staje sie ich fanka.
Glowne skrzypce odegral tu cien Kobo - Golden Rose, ktory swoimi drobinkami oraz zlota poswiata podbil moje serce od pierwszego wejrzenia!






onsdag 30 maj 2012

Black & White Nails



Czern i biel pasuja do siebie niczym jin i jang, kawa i mleko, albo truskawki i czekolada.
 To polaczenie sprawdzi sie zawsze, wiec czemu nie we francuskim manicure?
Czarno-bialy manicure zagoscil na moich paznokciach z braku laku, a szkoda, bo ten duet robi pozytywne wrazenie i swietnie sie w nim czuje, ot troche nowatorstwa w srodku monotonnego tygodnia;)
Jako biel posluzyl mi stary lakier Essence - Ahoy! ktory doskonale kryje przy dwoch warstwach, jednak szybko przybiera kredowego wykonczenia.





 Blasku paznokciom dodal tym razem gelowy top, rowniez z Essence - gel look XXL shine i chyba sie zaprzyjaznie z tym cudenkiem, bo pomimo dlugiego schniecia, efekt daje niesamowity!











söndag 27 maj 2012

Depend - Lavendel 2032 Holographic



 Po długiej przerwie pora powrócić na bloga z nowym, błyszczącym cudeńkiem! 
W końcu doczekałam się tutaj lakierów holograficznych za przyzwoitą cenę.  
Depend to skandynawska marka lakierów do paznokci, która oferuje szeroką gamę kolorów w małych buteleczkach za dość niską cenę, jak na tutejszy rynek. Niestety, jakość tych lakierów zostawiam bez komentarza, 3 warstwy były koniecznością, ale za to w efekcie można się wręcz zakochać... 
Zdjęcia nie oddają nawet w połowie piękna tego lakieru, efekt drobinek holo jest bardzo silny, każda sroka (jak ja) byłaby wniebowzięta :D!





fredag 18 maj 2012

Feel the summer!

 

Tak jak w tytule, wreszcie lato na moich paznokciach! Dlugo czekalam na swtorzenie tego soczystego, blyszczacego i cieplego cudenka i teraz jest na to najlepsza pora.
Cale zdobienie wykonalam metoda 'gabeczki', czyli cieniowanie z uzyciem trzech lakierow, a na to zlota mgielka i odrobina brokatu.
Calosc wyglada w sloncu niesamowicie, paznokcie przypominaja slodkie cukiereczki, az chce sie zjesc ;D!





måndag 14 maj 2012

Galaxy make up

 
Oto makijaz inspirowany nasza piekna galaktyka. Duzo blysku, dosc ciemna tonacja, przechodzac przez siebie kolory... Coz zdecydowanie nie na codzien, aczkolwiek warto czasem zaszalec;)
Niedlugo ten motyw pojawi sie rowniez na moich paznokciach, bo to zdecydowanie kolorystyka, w ktorej czuje sie swietnie.








lördag 12 maj 2012

Podwojne uderzenie



 Kolejny piątek, kolejny wieczór, więc pora na kolejny makijaż! Po raz kolejny dopasowałam do siebie makijaż i manicure, oba w złotej tonacji.








 



Główną rolę gra podwójna, wyrazista kreska, wyciągnięta dosyć mocno. Złoty eye-liner z Top Shop'u w tej roli sprawdził się świetnie, wcale się nie odbił i stanowił idealne uzupełnienie delikatnego (jak na imprezę) make up'u.









Na paznokciach również złoto, lakier bazowy to MNY - Gemey Paris, który stosunkowo rzadko używam, ze względu na jego dziwną konsystencję i rodzaj drobinek, które nie są ani brokatem, ani typowym shimmer'em. Niemniej jednak krycie po dwóch warstwach jak i szybkość schnięcia mnie zadowala.
Nie była bym sobą, gdybym nie upiększyła wszystkiego czymś błyszczącym, a złoto-miedziany brokat okazał się strzałem w dziesiątkę!


Paznokcie, jak widać powoli wracają do normy, przez ten tydzień się kurowały, były co chwila dokarmiane rycyną i wszystkim innym, co mi wpadło w ręce, a co mogło polepszyć ich stan (z pozytywnym skutkiem ;) )